Ok, lista poważniejszych symptomów obsesji. Zacznę:
Wiesz, że jesteś fanem Gary'ego Oldmana, gdy...
1. Zamierasz z przerażenia, gdy ktoś mówi "Kto to jest Gary Oldman?", i nawet nie zdajesz sobie z tego sprawy.
2. Oglądasz film z Gary'm po raz setny, tylko dlatego, że jest w tv, pomimo, iż masz go w swojej kolekcji DVD.
3. Przeglądasz program tv, jakby od tego miało zależeć Twoje życie, tylko w celu sprawdzenia, czy grają jakiś film z Nim w tym tygodniu. (prawdę mówiąc, ja w programie na gazecie.pl wpisuję hasło "gary oldman" CODZIENNIE, choć wiem, że poprzedniego dnia sprawdzałam program na cały tydzień i nic nie było...)
4. Posiadasz kolekcję Jego filmów ustawionych w porządku chronologicznym, i masz je zawsze w zasięgu ręki, żeby w razie nagłej potrzeby móc zawsze szybko obejrzeć.
5. Znasz większość Jego kwestii filmowych i możesz je powtórzyć nawet, gdy obudzą Cię nagle o 3 w nocy.
6. Posiadasz kolekcję Jego zdjęć w osobnym, specjalnym folderze w komputerze oraz na ścianach w domu, jako tapetę na desktopie, jako tapetę w komórce... :|
Ok, tyle z mojej strony na razie... Dopisujcie symptomy, jeśli Wam coś przyjdzie do głowy (możliwe, że psychiatria będzie zmuszona dodać nową kategorię chorobową...).
wowow chyba dopadła mnie Oldmanomania ;]...przynajmniej tak z punktów wynika :P ale to dobrze
Zgadzam się z przedmówcą!!!
ehhh z tą filmografią to gorzej, ale staram się... :)
Punkt nr 1 sprawdza się w 100%. Jak można być takim ignorantem? ;D A tak na poważnie, to niestety bardzo często słyszę to pytanie, ale nie żebym nic nie robiła, nie! Staram się zapoznać z twórczością Oldmana moich znajomych i jak największą liczbę osób. Z całkiem dobrym skutkiem.
Masakra w takim razie pora się leczyć.. Leczyć?! LECZYĆ??? Nigdy!!! Ja się poddam tej chorobie!!! :heart:
"This sweet madness..."
Ej, a gdzie mozna znaleźć tapetki na komórkę z Garym??
Tapety ze zdjęciami Garego można zrobić samemu,to bardzo proste,lub na stronie w dziale: "Twórczość fanów" znajdują się ikony i avatary,myślę,że można je sobie zgrać na komórkę.jako tapetę,choć ja sama nie sprawdzałam.
No OK jak ktoś ma kabel USB do swoego telefonu... a tak żeby na komórce wejść w neta i sciągnąć albo na jakiejś stronce żebybyła tapetka z opcją wysłania na komówkę MMSem??
OK znalazłam genialną stronkę dla tych co nie mają kabla USB do telefonu; można wysłać jakikolwiek rysunek na swoj komik za jedyne 2,50 zł. :D
http://www.mojatapeta.com/
:rock:
Nie trzeba mieć kabla,można przesłać przez podczerwień.
Punkt 6 w praktyce :D
dzięki za tą stronke :D:D u mnie w fonie funkcja podczerwieni zablokowana a usb aktualnie dostane zpowrotem (już w jednej części) dopiero na dzień dziecka :lol:...a tyle czekać nie będe! dzięki za stroneee!! :*
niestety nie mam podczerwieni, mam jedynie bluetootha (nie wiem jak to sie pisze :) )
Wiecie co, ja też mam tylko Bluetootha i praktycznie nic z nim nie można zrobić - jedynie przesyłać z telefonu na telefon (jeśli ktoś ma tą funkcję). A moi znajomi na telefonie Gary'ego raczej nie mają ;] No i nie mogę sobie nic ściągnąć, bo mi net w telefonie nie działa, także totalna klapa.
piękna zarazem przerażająca lista z objawami choroby. prawdziwa napewno. Dodałabym też kojarzenie sytuacji codziennych z filmowymi i reakcją typu "To tak jak w tym filmie z Garym kiedy on...".
O, to ja to mam :) Hm, this is interesting, jakby powiedział Rosencrantz (ten filmowy).
hehe nie no to ja chyba nie dorosłem do miana Prawdziwego fana Garego :). Panie mnie przebijają :)
Nie dołuj się, może jeszcze nie jest tak źle... Ja też nie mam jakiejś specjalnej obsesji i jakoś żyję ;P Za to zauważyłam ostatnio silną potrzebę analizowania kariery Gary'ego i wysuwania na jej podstawie optymistycznych wniosków, że już niebawem nasz ulubiony aktor wróci do łask twórców, producentów i stale zagości na naszych ekranach. Oczywiście razem z kolejnymi wybitnymi kreacjami w ambitnych filmach :]
Zaiste optymistyczne to wnioski :) Kolejne wybitne kreacje w AMBITNYCH filmach - jestem za. Mógłby też sam nakręcić jakiś film. Po "Nil By Mouth" odczuwam taką potrzebę.
Cieszyłabym się z braku powtórki z zagubionych w kosmosie. Powtarzam BRAKU.
A ktoś już oglądał "Dead Fish"? Wiem, że Reddie na pewno. Ten film mógłby poświadczyć o tym, czy zbliża się nasz Gary do powtórki czy nie.
Według mnie - nie ma powodów do obaw. Jednak to jeszcze nie TO. Mi by się marzył kolejny projekt Oldmana ze Stoppardem...
Dead Fish może być zapowiedzią zmian. Na lepsze. I powrotu:)
A ty Reddie tylko Stopparda, ja tam bym chciała współpracy (znów) z Bessonem:)
Myslę, że powinnam nawet powiedzieć: ze Stoppardem i Rothem :D
Ohohoho z Garym i z Rothem to ja zjem wszystko:P mniam.
przypomina mi się cytat (który jest w nagłówku bloga mojego i dark Freak) "I pissed in it" pochodzący jak zapewne wiesz z filmu z dream team:)
No, ale niestety Meantime nie widziałam :) Ale mam nadzieję, że dzięki Tobie obejrzę. Gdyż OBIECAŁAŚ :p
WIEM!
i założyłąm nowy serwer na same filmy do przegrania. borykam się z tym i komp nie przestaje chodzić. dlatego mam ciepło w pokoju. postaram się do końca wakacji dac radę, choć jak wiesz mam różne sprawy na głowie a niedługo liceum i nie chcę żeby mnie (przepraszam) udupili na samym początku. więc jak nie zdążę w ciągu miesiąca to potem będziesz (a właściwie będziecie) czekać dłużej.
Rozumiem. Lepiej, żeby nie udupili, fakt. Ale jeśli Ci się uda zdążyć z tymi filmami w ciągu miesiąca, to zdajesz sobie sprawę chyba jaką radość sprawisz tym ludziom? :) Tak poważnie, to nie ma problemu. Ja przynajmniej mogę zaczekać.
Dzięki za wyrozumiałośc. Lubię nieść radość ludziom:)
A tak do tematu: Wiem że jestem fanem garego oldmana gdy...
widzęzdjęcie takie jak to i zaśliniam klawiaturę http://img52.photobucket.com/albums/v15 … studio.jpg
O, a na tym zdjęciu jest podobny do mojego ex-lovera :D Do Ani, gdyby tu zajrzała - to jest właśnie to zdjęcie, o którym kiedyś gadałyśmy.
To też pewien objaw fanatyzmu:D ja miałam jak to określiłaś lovera podobnego do Drexla, tylko że bez blizn, złotych zębów i ze zdrowym oczkiem:) ale uśmiech miał taki jak "I know I'm pretty..."
Podświadomie wybieramy sobie kochanków podobnych do Gary'ego. No, to pięknie... Jeśli to zaraziło podświadomość, to nie ma ratunku!
Oo tak, ze Stoppardem i Rothem byłoby pięknie! Ale facet nakręcił dopiero ten jeden jedyny film, więc, hmmm... nie wygląda, żeby brał się za następne. Może uznał, że jako reżyser osiągnął już absolutną pełnię, dlatego teraz pisze :D A "Meantime" jeszcze nie widziałam :( Mnie tam się z kolei marzy Oldman u Tima Burtona... Jak na razie się nie zapowiada na taką współpracę. Poza tym, Timmy jakoś nie ma zamiaru w najbliższym czasie rozstawać się z Deppem ;]
Nie ma. Jedyne co możemy zrobić to walnąć kielona, zjesć kaszankę (golonka opcjonalnie) i wyjechać z kraju przybierając inne nazwisko. Dla mnie już przyjaciółka wymyśliła XD
PS. Musztarda potrzebna!
PPS. A twój obecny ukochany Reddie? <diabelek>
Hm, Oldman u Burtona - to mogłoby być rzeczywiście interesujące. Ale jakoś nie przewiduję, że bardzo prawdopodobne. Niestety :/ Cóż, każdy reżyser ma chyba jakiś swój ulubiony typ, a w przypadku Tima Oldman nim nie jest jak sądzę :( A Tarantino? Mi tak jakoś Gary zawsze pasował do Tarantino, ale chyba nie podzielają mojego zdania ci, którzy biorą się za reżyserowanie filmów do scenariuszy Quentina. W sumie Oldman zagrał tylko w "Prawdziwym romansie".
Ad. PPS: Ros, ujmę to tak: "kamienie wszędzie, pod kamieniami szkło". Nie mówmy o tym... Nie w tym wątku. I nie dziś 
oj ts ts (przytula skołataną Adminkę) bedzie dobrze.
dzięki, Ros...
Ha, zapomniałyście o jednym objawie - wkurzasz się kiedy ty ślinisz się do ekranu a reszta ludzi nie wie o co ci chodzi więc krzyczysz że to kwestia gustu i że ludzie są piękni wewnętrznie...
he:)
Objaw. Jak zaczynam: A wiesz że... a ktoś mi mówi tak tak Gary oldman...i kończy za mnie bo już to mówiłam minimum 6 razy:)
Hehe, Ros :) A moim objawiem jest jedynie zupełny brak zrozumienia wokół mnie. No po prostu ludzie, że tak powiem, tego nie czują. Mało tego - oni praktycznie nie kojarzą Oldmana. Jedynie patrzą na mnie z pełnym politowania niezrozumieniem...
nie, no czasem ludzie mają przebłyski... "aaa Oldman, znaczy ten, no Drakula, nie? "
w sumie dobre i to...
a objawy... wszystkie wymienione wyżej, plus jeden nowy: kiedy tylko odkryję nową stronę poświęconą Gary'emu, portrafię na niej przesiedzieć cały dzień (co niniejszym właśnie czynię tutaj... ) i czytać wszystko po 10 razy dziennie...
w moim otoczeniu ludzie mówią -Oldman ... a ten stary dziad co gral w harrym potterze... kompletny brak zrozumienia z ich strony!!!
No, gdzieś to już było. Takie hasło spowodowało prawdziwą burzę na forum filmwebu, oj dostało się panience wtedy.Hi,Hi
Taaa... O później panna widząc niepopularność swojej opinii dosyć szybko się z niej wycofała :/
Chyba muszę zajrzeć w wolnej chwili na Filmweb, bo przestałam śledzić tę burzę. Jak to się skończyło? (czy może jeszcze trwa?)
P.S. Sorry, że jako gość piszę, ale znów nie mam swojego kompa :/ (od ponad 2 tygodni mi trzymają gnoje z serwisu!) W związku z tym nie mogę się zalogować normalnie, gdyż nie pamiętam hasła (plik z wszystkimi hasłami został na dysku).
Aktualnie żadnych seansacji - jakoś się rozeszło po kościach ;)
:] a jak brzmi wersja dla facetów "Wiesz, że jesteś fanem Gary'ego Oldmana, gdy..." :] chociaż na kobiecą manie też sie częściowo łapie (noo może z wyjątkiem pokoju obwieszonego Nim :D)
Może objawia się to fascynacją jego aktorstwem po prostu? :) Reakcja na geniusz jest chyba ta sama u obu płci. Tylko w przypadku kobiet dochodzi dodatkowo aspekt damsko-męski i fascynacja nim jako przedstawicielem płci przeciwnej.
Wiesz, że jesteś fanem Gary'ego Oldmana, gdy...
przed filmem z nim odłaczasz sie od połowy świata tak aby żadnemu szaleńcowi nie przyszło do głowy przeszkadzać mi w oglądaniu :)?
nie musze wiedziec.. wole czuc;]
slowo 'fan' mnie troche irytuje.. powiedzmy, ze doceniam, podziwiam, szanuje.. i obsliniam monitor-ale to inna sprawa;)
Pełnia zgody w związku z punktem1. 2. 3. i 6. na razie tylko tyle, strach się przyznać fanką jestem od niedawna ale będę nadrabiać. I promise :D
Dwa symptomy, które przyszły mi do głowy jako rzeczy oczywiście oczywiste:
1. Masz wyrzuty sumienia, że swojemu pierworodnemu dałaś imię Lesio a nie, of course, Gary;
2. Zmywasz gary mimo posiadania zmywarki, tylko po to żeby obcować z czymś mu bliskim, choćby tylko poprzez nomenklaturę;
Pozdrawiam i biegnę do Lesia
3xGO
Przeniosłam tu post z utworzonego przez Ciebie nowego wątku.
reddie
Witaj na forum gogogo :roza:
O taak.. mi te punkty sie sprawdzaja.. Do dzisiaj dotykam wskazującym palcem nosa moich przyjaciółek gdy mnie 'wkurzą' , tak jak Gary w Air Force One, córce tego prezydenta.. (Oglądałam to chociaz nienawidze filmów z katastrofami lotniczymi..) Zawsze dziewczyny wybuchaja takim smiechem, że to trudno opisać.. XD