- garyoldmania forum fanów Gary'ego Oldmana http://www.garyoldmania.pun.pl/index.php - Po prostu: Gary Oldman http://www.garyoldmania.pun.pl/viewforum.php?id=6 - Gary a komercha http://www.garyoldmania.pun.pl/viewtopic.php?id=88 |
reddie - 2006-06-13 17:37:34 |
Właśnie, co o tym sądzicie? Gary wziął udział w wielu reklamach (banku, ciuchów, wódki, samochodu). Ponadto sam nie ukrywa, że w niektórych produkcjach zagrał dla kasy (Harry Potter, Zagubieni w kosmosie, nawet gdy Go zapytali co Mu najwięcej dało zagranie w Rosencrantz i Guildenstern nie żyją, powiedział coś w stylu "Najwięcej dało mi kasy"). Teraz ta Nokia, niby projekt ciekawy i w ogóle, ale gdzieś tam przebijają z tego duże pieniądze. Myślicie, że to źle, że Gary przyjął taką postawę? Czy jednak dzieje się to wszystko w dopuszczalnych granicach jak na tak wielkiego artystę? Gajos też zagrał w reklamie... Albo Stuhr. Czy Gary rozmienia się na drobne, czy po prostu trzeźwo patrzy na życie i traktuje swój zawód jak każdy inny (czyli w celu utrzymania rodziny na przykład)? Ciekawa jestem Waszych opinii :) |
Magi - 2006-06-13 17:49:13 |
Po prostu mówi prawdę, nie jest jedny z tych artystów, którzy twierdza, że "pieniądze to nie wszystko a oni grają bo lubią..." przecież aktorstwo to też zawód. |
reddie - 2006-06-13 18:44:02 |
Gary ma w ogóle taką fajną cechę, że mówi wprost i nie udaje, nie ściemnia, jest naturalny (do pewnych granic). A jak myślisz - jest jakaś granica, której artysta nie powinien przekraczać w kwestii traktowania aktorstwa jako zawodu? To jednak jest Sztuka, jakby nie patrzeć. Chodzi mi o podejście czysto teoretyczne. Np Nick Cave - jak już gdzieś napisałam na forum - olał blichtr i poniekąd także świat komercji (no, kasę jednak ma, dzięki wiernym fanom). Gary w sumie też wydaje się mieć dystans do tego świata, choć się w nim trochę udziela. Ale czy Artysta - patrząc idealistycznie - nie powinien żyć dla Sztuki, realizować się w ambitnych projektach itp? Od razu mówię, że nie twierdzę, że powinien. Tylko dla potrzeb dyskusji tak pytam ;) |
Rosencrantz - 2006-07-03 12:09:04 |
Żyjąc dla samej sztuki raczej się nie wyżyje. Niektórzy to podobno żrą światło czy coś i żyją, ale dla mnie to kicz. |
reddie - 2006-07-05 00:10:47 |
W sumie nie pomyślałam o jeszcze jednym aspekcie Jego postawy. Mianowicie o tych kłopotach finansowych, z jakimi się ostatnio boryka :/ A poza tym biorąc pod uwagę specyficzne poczucie humoru pana Oldmana, stwierdzenia w stylu "Najwięcej dało mi kasy" nie mogą być chyba traktowane do końca serio ;) W sumie to podoba mi się Jego pragmatyczne podejście. W gruncie rzeczy i tak jest prawdziwym artystą. Który, tak jak mówisz Ros, potrafi sobie po prostu rozsądnie zorganizować pewne sprawy. I przynajmniej nie ma w Nim tej cholernie denerwującej egzaltacji, którą można zaobserwować u niektórych "artystów" :) |
Lucy - 2006-09-02 12:32:39 |
Powiem tak: z punktu widzenia wielbicielki talentu Gary'ego i wielich ról jakie wykreował, trochę mi żal, kiedy patrzę jak rozmienia się na drobne.... jednak nawet tak wielki aktor jest przeciez tylko człowiekiem: ojcem trzech synów i byłym mężem. Dopóki można przebierać w rolach, jest ok, ale w życiu każdego człowieka przychodzi taki moment, że trzeba schować dumę do kieszeni i po prostu zarabiać na życie, na utrzymanie ... Ot, proza życia... Szanuję Garego za to, że nie dorabia to tego żadnej ideologii, tylko mówi jak jest: "potrzebuję kasy"... proste? A przecież żadna praca nie hanbi ! |
Melody - 2008-01-20 16:25:07 |
No troszkę boli, kiedy widzi się poniekąd zmarnowany talent... Mam takie głupie wrażenie i nie potrafię się go pozbyć niestety, że Gary nie zagrał jeszcze roli życia. Może (miejmy nadzieję!), że ona tam gdzieś czeka na niego, wśród setek scenariuszy i scenopisów... |
wareg - 2008-01-20 17:08:54 |
Witaj Melody, dobrze, że następny oldmano - maniak do nas dołączył. Eh, zgadzam sie z Tobą w zupełności, Gary nie zagrał jeszcze roli swojego życia i chyba nie chce:( Ale nie wypominajmy mu ciągle "Zagubionych w kosmosie", już się biedak nasłuchał:) A co z "Air Force One"? Kaszana straszna! Ja jednak czekam na kolejny wielki film i wielką rolę, a jeśli jej nie zagra, to trudno, zostają nam wcześniejsze, genialne role. |
Melody - 2008-01-20 19:41:15 |
;) Oldmano - maniak to za mało powiedziane! Moja fascynacja podejrzanym Garym O. zakrwawia o fanatyzm ^^ ale nie specjalnie mi to przeszkadza, wręcz odwrotnie. ,,Air Force One" przeżyłam, ale najgorzej zawsze jest na końcu - znów jakiś obrońca sprawiedliwości, poprawek w konstytucji i demokracji zabija Gary'ego :( Zrobimy kiedyś listę, w ilu filmach ginie, bo tego jest zdecydowanie za dużo. |
reddie - 2008-01-20 20:18:04 |
Tak a propos ról Oldmana: |
Melody - 2008-01-20 20:31:26 |
Slyszalam, że ma zagrać w ,,Opowieści Wigilijnej", ale do końca coś nie mogłam w to uwierzyć... a tu proszę! Rzeczywiście szykuje się kolejny film. Oczywiście jak najbardziej jestem na tak. Ja się zresztą cieszę, jak cokolwiek wchodzi do kina z Garym XD Tym bardziej, że Zemeckis ma na swoim koncie niezłe filmy: ,,Forrest Gump", ,,Cast Away - Poza Światem". Jim Carreya, Colina Firtha też lubię, choć tego drugiego trochę mniej ;) Co prawda wolałabym, go zobaczyć w filmie z waszym scenariuszem (tak, tak czytałam ten projekt z komedią romantyczną i Tobą reddie, w roli głównej - możecie liczyć na mnie przy realizacji projektu :D) ale czasami każdy z nas lubi cofnąć się do czasów dzieciństwa i bądź co bądź ponadczasowej książki Dickensa. |