#31 2006-06-02 21:28:52

reddie

ADMINISTRATOR

Skąd: Szczecin/Bydgoszcz
Zarejestrowany: 2006-04-22
Posty: 923
WWW

Re: pogaduszki

Hm. No, i nie przyśniła mi się ani tonks, ani forum, ani... http://garyoldman.info/Forum/Smileys/classic/crybaby2.gif... "ktoś kto na pewno nie jest tonks". Za to miałam powtórkę traumy z dzieciństwa... Śniły mi się czasy przedszkolne, pełne terroru i przemocy - przejawiających się choćby w zmuszaniu mnie do picia zimnego mleka z paskudztwami w środku Dalej nie opowiem, bo zbyt wiele nielogiczności i niespójności w tym śnie

Offline

 

#32 2006-06-02 22:12:22

tonks

GARYOLDMANIAK ***

Zarejestrowany: 2006-04-23
Posty: 285

Re: pogaduszki

hehe napisz książke o tym napewno przeczytam :]

Offline

 

#33 2006-06-03 06:28:28

reddie

ADMINISTRATOR

Skąd: Szczecin/Bydgoszcz
Zarejestrowany: 2006-04-22
Posty: 923
WWW

Re: pogaduszki

Powiem tylko, że w tym śnie roiło się od Ludzi Ludojadów (popularnych kanibali), zamieszkujących wody Morza Bałtyckiego. Jednak pozbawieni skrzeli, nie wiem jak funkcjonowali w środowisku wodnym. Ponadto z niezrozumiałych dla mnie przyczyn ich terytorium zajmowało niewielki skrawek, jednak nie był ogrodzony, a oni i tak nie mogli poza ten skrawek wyjść. Więc nikt tam nie pływał. Tylko ja. Ale ja nie wiedziałam, że oni jedzą ludzi. To wiele tłumaczy. Co jeszcze tłumaczy moje zachowanie? Ano to, że ich szefem był niestety facet, za którym szalałam w liceum... Taką miałam podróż sentymentalną. Podkreślam, że ja w tym śnie miałam lat około 5. W ogóle sen miał dużo nawiązań do jedzenia: mleko, kanibale, poza tym część akcji rozgrywała się w jakiejś stołówce (z taką fajną taśmą, gdzie się odstawia naczynia ), był też wątek szantażu - ktoś ukradł mi banana (nie wnikam w interpretacje freudowskie, dlaczego właśnie banan) i groził, że wrzuci go między ludojadów (bardzo stresujące, bo wtedy już wiedziałam, że jedzą oni ludzi). Generalnie - sen jak sen. Ten akurat normalny (choć troche mało logiczny, co mnie zawsze irytuje). Miewam sny o dużo wyższym poziomie abstrakcji. Niektóre są tak hardkorowe, że wstyd, naprawdę wstyd się przyznać do nich. Np. ostatnio: zrobiłam sobie ucztę filmową polegającą na obejrzeniu najpierw "Sekretarki" a następnie (zupełnie nie wiem dlaczego) "Nosferatu Wampir" Herzoga. To, co potem moja podświadomość wypłodziła to prawdziwe hardporno http://www.thesmilies.com/smilies/ashamed0005.gif. Teraz już wiem, że nie wszystkie filmy można ze sobą mieszać i zaraz potem beztrosko zasypiać...

BTW - czy nie uważacie, że moja nowa sygnaturka zawiera całkiem przyjemny obrazek? ;) Choć zabrzmi to dwuznacznie w kontekście tego forum- kocham Rosencrantza bezgranicznie. Na tę scenę mogę gapić się godzinami http://garyoldman.info/Forum/Smileys/classic/mf_w00t2.gif

Offline

 

#34 2006-06-03 10:16:22

Rosencrantz

GARYOLDMANIAK ***

1103026
Zarejestrowany: 2006-05-30
Posty: 299
WWW

Re: pogaduszki

Nie takie sny się ma:) Ja śpie czasem trzy godziny na dobę (uczę się, ogladam filmy) i przez różne czynniki (żółty ser, poschizowane filmy) mam różne dziwne sny. Jeżeli jest jakiś naprawdę chory w moim własnym swiecie stworzony, to zapamietuje go a jak wędruję po krainie cukierków (czy cos równie różowo obleśnego) to już nie pamietam. Na podstawie snów napisałam już dwie książki:P tzn. poprostu je nieco poszerzyłam.

Nie widzę sygnatury/ bo mam gupi komp.


http://s17.photobucket.com/albums/b90/D … go%202006/

Hehe imprezy z Kaszaną/Rosencrantz - samo zdrowie

Offline

 

#35 2006-06-03 10:54:11

reddie

ADMINISTRATOR

Skąd: Szczecin/Bydgoszcz
Zarejestrowany: 2006-04-22
Posty: 923
WWW

Re: pogaduszki

Myślałam o tym, żeby zbudować maszynę do nagrywania snów. Fakt, bałabym sie oglądać swoje. Nie wszystkie są tak proste i normalne jak wyżej wspomniany. Większość oscyluje między kiczem absolutnym a niewyrażalnym absurdem (często gatunkowo jest to gore lub porno, niestety, jak sobie przypomnę pieski chihuahua, które żyły mimo iż miały same głowy i prosiły, żeby je dobić, to robi mi się niedobrze... efekt był obrzydliwy, wszędzie te pieski, ich pocięte na kawałki ciała, brr... szczęśliwie tych najgorszych nie pamiętam, bo po kilku dniach zazwyczaj sny zapominam; a o snach pornograficznych wolę nie mówić ). Ale ponieważ większości snów i tak się nie pamięta, możnaby się sporo o sobie dowiedzieć. Tylko czy chciałoby się to wiedzieć? To już inna kwestia.

Offline

 

#36 2006-06-03 11:04:04

reddie

ADMINISTRATOR

Skąd: Szczecin/Bydgoszcz
Zarejestrowany: 2006-04-22
Posty: 923
WWW

Re: pogaduszki

A w ogóle to mój najlepszy sen, niestety do tej pory jedyny tego rodzaju, to sen o Gary'm. Cały o Gary'm, Gary w głównej roli Naprawdę udało mi się wyśnić coś takiego. Zaznaczam, że wcześniej spędziłam ogromną ilość godzin na oglądaniu zdjęć Gary'ego oraz filmów. I chyba udało się skłonić podświadomość do pożądanych działań. Tylko, że teraz już się to skończyło. Czyżby podświadomość miała włączoną opcję "Gary jednorazowo"? Albo co gorsza wycwaniła się i nie reaguje na bodźce?

Offline

 

#37 2006-06-03 13:18:45

tonks

GARYOLDMANIAK ***

Zarejestrowany: 2006-04-23
Posty: 285

Re: pogaduszki

też miałam sen o garym...tylko jedyne co z niego pamiętam to moment w którym sie cały czas gapił w podłoge ...reszty nie moge sobie przypomnieć, a wiem że to był długi sen i cały o nim :buuu: - peszek

Offline

 

#38 2006-06-03 14:09:52

reddie

ADMINISTRATOR

Skąd: Szczecin/Bydgoszcz
Zarejestrowany: 2006-04-22
Posty: 923
WWW

Re: pogaduszki

A gdyby tak wobec tego Generator Snów? Zamiast nagrywarki snów? I tak konkretnie zdetronizować podświadomość w kwestii snów http://garyoldman.info/Forum/Smileys/classic/flamingdevil.gif

Offline

 

#39 2006-06-05 19:57:59

tonks

GARYOLDMANIAK ***

Zarejestrowany: 2006-04-23
Posty: 285

Re: pogaduszki

mam pytanie...mając dwoje przyjaciół którzy siebie totalnie wręcz niecierpią, komu wierzyc w *trudnej chwili ?

*trudna chwila - chwila kiedy jedno z "przyjaciół" udowadnia sztuczność tego pojęcia (przyjaźni) przy tej drugiej przyjaciółce (która lojalnie o wszytskim mówi) a potem sie tego wypiera...i przeinacza sprawe

normanie już wiele razy filozofowałam na różne tematy, wiele razy wyskakiwałam z różnymi pytaniami jak gumka z majtek (nawet na lekcjach co oczywiście doprowadza do pasji nauczycieli - przynajmniej takie mam wrażenie...albo jedni wybuchają śmiechem a inni mają miny ala Endriu Lepper podczas tkz. bulwersacji)...ale poprostu tego jakoś nie moge ogranąć i pojąć... ehhh

Ostatnio edytowany przez tonks (2006-06-05 19:58:52)

Offline

 

#40 2006-06-05 21:42:17

reddie

ADMINISTRATOR

Skąd: Szczecin/Bydgoszcz
Zarejestrowany: 2006-04-22
Posty: 923
WWW

Re: pogaduszki

tonks napisał:

*trudna chwila - chwila kiedy jedno z "przyjaciół" udowadnia sztuczność tego pojęcia (przyjaźni) przy tej drugiej przyjaciółce (która lojalnie o wszytskim mówi) a potem sie tego wypiera...i przeinacza sprawe

Ja bardzo chętnie spróbuję pomóc rozwikłać psychologiczne zawiłości tego problemu. Jednak napisz trochę dokładniej na czym to polega. Im więcej szczegółów tym łatwiej znaleźć rozwiązanie. Jeśli oczywiście chcesz o tym napisać Z przyjaźnią to jest skomplikowana sprawa. Szczęśliwie się składa, że mój najlepszy przyjaciel Yorrick jest bardzo fajnym człowiekiem i każdy problem jaki się pojawi można z nim na bieżąco przedyskutować i rozwiązać. Przy okazji: Yorrick http://smileys.inzenet.org/repository/Amour/0002.gif my friend.

Offline

 

#41 2006-06-05 22:35:03

reddie

ADMINISTRATOR

Skąd: Szczecin/Bydgoszcz
Zarejestrowany: 2006-04-22
Posty: 923
WWW

Re: pogaduszki

Administrator - stan na 5 czerwca 2006 22:34:
nastrój http://garyoldman.info/Forum/Smileys/classic/thumbup.gif
ocena świata (w tym ludzi) http://garyoldman.info/Forum/Smileys/classic/thumbup.gif
postęp w pracy nad stroną o Gary'm http://garyoldman.info/Forum/Smileys/classic/conf.gif (ciężko, oj ciężko to idzie)
uczucia http://garyoldman.info/Forum/Smileys/classic/lgh_1.gif
poziom frustracji - już w normie (po przeżyciach związanych z technicznymi problemami z forum)

Offline

 

#42 2006-06-06 17:32:01

tonks

GARYOLDMANIAK ***

Zarejestrowany: 2006-04-23
Posty: 285

Re: pogaduszki

no w zasadzie moge napisać... mam 2 przyjaciół...z jednym (facet) sie znam od 1klasy podstawówki...a z drugą(kobitka) tez gdzieś tyle ale jeśli mówić o przyjaźni to gdzies od 2 albo 3 lat....oni oboje siebie niecierpią a moze napwet coś więcej....i jest taki moment gdy ten kogo znam dłużej w pewien nie miły sposób mówi o mnie , przy tym jest ta druga przyjaciółka....ona dzień po tym mi wszytko mówi...kiedy JA chce sie czegoś dowiedzieć od tego zdrajcy domniemanego on wszystkiemu sie wypiera...to znaczy mówi że to sie zdażyło ale przeinacza sprawe - że to niby nie na mnie te słowa byly...yyy to jest skomplikowane wiem....ale ja nie wiem komu wierzyć....no niby do kogoś kogo zna sie dłużej powinno sie mieć największe zaufanie, ale znam jego charakter i wiem że przy kolegach to taki meno sie robi...więc nie odżucam możliwości że mógł tak zrobić ...może taki dość banalny problem...ale jednak boli świadomość że kiedy ktoś przebywa z tobą jest wsyztsko w porządku, przyjaciel i wogle,a  za plecami to....szkoda mówić
krytycznus problemus pospolitus ala przyjacielus

a dobrze że u ciebie w pożądku Reddie

Offline

 

#43 2006-06-06 18:53:21

reddie

ADMINISTRATOR

Skąd: Szczecin/Bydgoszcz
Zarejestrowany: 2006-04-22
Posty: 923
WWW

Re: pogaduszki

Malutka, spoko. To nie żaden banalny problem, bo dotyczy uczuć, emocji. A to jest właśnie najtrudniejsze. Ciężko się wypowiadać nie znając tych dwóch osób, jest masa możliwości. Wybiorę kilka:
Część I
1. WERSJA KOLEŻANKA JEST ZŁA A KOLEGA DOBRY
Nie wiem dlaczego oni się tak nie lubią - czy była między nimi kiedykolwiek jakaś sytuacja z kategorii "nieudana miłość"? Zakładając, że tak, i że to ten kolega odrzucił uczucie Twojej koleżanki, to istnieje możliwość następująca:
a) koleżanka wie, że Ty i on się lubicie - może być zazdrosna i myśleć, że to coś więcej niż przyjaźń między Tobą a nim (co nie musi być prawdą, ale tak może być przez nią odbierane w całym żalu i bezsilności)
b) koleżanka chce zrobić coś, żebyście się przestali lubić, i żeby mogła go jakoś "odzyskać"
c) koleżanka wpada na pomysł, że jak powie Ci, że on mówi o Tobie złe rzeczy to Ty go przestaniesz lubić (i że w ogóle małe spięcie między Wami spowoduje zerwanie sympatii jaką się darzyliście Ty i on)
d) koleżanka mówi Ci to co wymyśliła
e) Ty mu to powtarzasz - wtedy kolega ma prawo się oburzać, bo to w tej sytuacji należy nazwać pomówieniem
f) koleżanka osiąga swój cel - zasiała ziarno niezgody między Tobą a nim
g) robi się chaos emocjonalny
h) koleżanka może przystąpić do dalszej części planu i teraz go zwabić w swoje sidła, co wprawia ją w dziką radość

2. WERSJA KOLEGA JEST ZŁY A KOLEŻANKA DOBRA
Mówisz, że znasz jego charakter i że istnieje możliwość, że mógłby być nielojalny, tak? Więc może z typową dla facetów w tym wieku niedojrzałością nie umie się przyznać do tego, że mówi o Tobie złe rzeczy za Twoimi plecami (zaraz zastanowimy się dlaczego w ogóle mówi te złe rzeczy). Jego zachowanie jest tchórzowskie i szczeniackie. Nie rozumie, że można sprawę po prostu przegadać i razem wyjaśnić ten problem. Woli zachować twarz przed innymi. Może być też tak, że to on został odrzucony przez tę koleżankę (sorry, wszędzie doszukuję się podtekstu uczuciowego ). Wtedy:
a) kolega mówi o Tobie złe rzeczy przy tej koleżance z premedytacją, w prowokatorski sposób (wie, że ona Ci to powtórzy)
b) kolega chce się na niej zemścić i postanawia zniszczyć Twoją i jej przyjaźń lub pokazać światu jaka to z niej suka kłamliwa
c) koleżanka powtarza Tobie co słyszała
d) zgłaszasz to koledze
e) kolega zgodnie z planem wypiera się i zasiewa wątpliwość w sercach wszystkich co do prawdomówności koleżanki
f) robi się chaos emocjonalny
Inna ewentualność:
a) kolega jest zazdrosny o przyjaźń z inną niż on osobą
b) planuje zniszczyć przyjaźń między nią a Tobą, żeby mieć Cię na wyłączność
c)  kolega mówi o Tobie złe rzeczy przy tej koleżance z premedytacją, w prowokatorski sposób (wie, że ona Ci to powtórzy)
d) koleżanka powtarza Tobie co słyszała
e) zgłaszasz to koledze
f) kolega zgodnie z planem wypiera się i zasiewa wątpliwość w Twoim sercu co do prawdziwości przyjaźni koleżanki
g) jeśli uznajesz, że koleżanka jest zła wtedy kolega osiąga swój cel
h) tak czy inaczej: robi się chaos emocjonalny

Część II
Pytanie: dlaczego kolega może mówić złe rzeczy o Tobie za Twoimi plecami?
Odp:
- jest głupi, popisuje się (dla wielu facetów własny wizerunek jako twardziela w oczach kumpli jest PRIO-RY-TE-TEM. W każdym wieku chyba)
- jest jak w wersji 2 część I(zazdrość lub chęć zemsty)
- nie lubi Cię
- zakochał się w Tobie, ale wie, że nie może liczyć na nic więcej, dlatego jest rozgoryczony i wyrzuca z siebie gorycz mówiąc o Tobie źle (jednak Ty się o tym dowiadujesz, on nie wie co robić, więc idzie w zaparte - bo jest niedojrzały itd)
- opętał go szatan ;) zatem nie jest sobą i należy mu wybaczyć
- ma jakiś inny ważny powód
Pytanie: dlaczego koleżanka może kłamać?
Odp:
- jest z natury kłamcą
- patrz wersja 1 Część I
- chce zniszczyć kolegę społecznie
- ma jakiś inny ważny powód

http://garyoldman.info/Forum/Smileys/classic/levitation.gif

tonks, to są tylko hipotezy, nie da się chyba wziąć pod uwagę wszystkich możliwości. Niestety. Każdy człowiek jest inny. I każda sytuacja jest inna. Musiałabyś sama trochę wyczuć jak zachowuje się każde z nich w innych sytuacjach z innymi ludźmi, albo zapytać innych ludzi jakie mają o nich zdanie. To, że z nim przyjaźnisz się dłużej niż z nią, nie musi oznaczać, że ona jest gorszą przyjaciółką. Liczy się raczej intensywność relacji a nie czas jej trwania. Największe zaufanie moim zdaniem ma się często do tych ludzi, którzy go nigdy nie zawiedli. Zastanów się, czy on Cię kiedyś postawił w podobnej sytuacji (albo kogoś innego). Tak samo z koleżanką - też się zastanów. Może wtedy coś się okaże? Mam nadzieję, że ta sytuacja się szybko wyjaśni i nie będziesz musiała się martwić http://garyoldman.info/Forum/Smileys/classic/hali3.gif Trzymaj się, kochana!

Offline

 

#44 2006-06-06 19:36:19

tonks

GARYOLDMANIAK ***

Zarejestrowany: 2006-04-23
Posty: 285

Re: pogaduszki

ha ha ha dobre...teraz to juz zgłupiałam...ale dzięki!!!!! chociaż.... przyszły mi do głowy pewne powody dla których mógł sie tak zachować  :*
co do tego czy między nimi coś było -  buahahahah on i ona??? to jest poprostu niedobranie charakterów...oni sami z siebie sie tak poprostu nienawidzą ehhh...i tego nigdy nie ukrywali....do tego nie mam wątpliwości

nie wiem czemu podobały mi sie takie wersje jak np:
- jest głupi, popisuje się (dla wielu facetów własny wizerunek jako twardziela w oczach kumpli jest PRIO-RY-TE-TEM. W każdym wieku chyba)
- opętał go szatan wink zatem nie jest sobą i należy mu wybaczyć
jakoś mi to do niego pasuje nie wiem czemu...

Offline

 

#45 2006-06-06 20:51:26

reddie

ADMINISTRATOR

Skąd: Szczecin/Bydgoszcz
Zarejestrowany: 2006-04-22
Posty: 923
WWW

Re: pogaduszki

A więc myślisz, że opętał go szatan? Zatem - egzorcyzmy! http://garyoldman.info/Forum/Smileys/classic/flamingdevil.gif
Rozumiem chyba niedobranie charakterów, czasem po prostu nic się nie da na to poradzić. Sama mam takiego znajomego, z którym w żaden sposób się nie porozumiem, nigdy.
Czułam, że Ci namieszam trochę. Gdybym ich znała osobiście, łatwiej by było dać radę pasującą do tej konkretnej sytuacji Tak, to pozostały mi ogólniki. Ale wiesz co? Myślę, że to taki wiek - próba określania tożsamości i takie tam(w końcu sama kiedyś byłam w Waszym wieku, coś tam pamiętam, faceci byli wtedy okropni czasem! Tak naprawdę potem to się zmienia na lepsze, chociaż bardzo mam ochotę powiedzieć, że nie zmienia się nigdy ;) ale minęłabym się z prawdą mówiąc coś takiego... Najczęściej z popisywania się wyrasta). Daj znać, jak się coś wyjaśni!

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
maltańczyk koreański pozycjonowanie szczecin zaproszenia na ślub ręcznie robione wolne miejsca Hel materace hilding